Kotek

Wyświetlenia

wtorek, 17 grudnia 2013

28. Buncia Vampire

Artur pisnął do mnie cicho:
-Na pewno chcesz to robić? To twój brat.
-Już nie. Uciekajcie ile będziecie mogli. Ich jest więcej. Jeśli dobiegniecie do klifu i będziecie dość przed nimi skoczcie. Upadniecie na stertę siana. Ważne, abyście później albo zanurkowali albo rozbiegli się. Walczcie w ostateczności. To rozkaz.
-Ale... Ale co ty robisz...?NIE!
Biegłam prosto na Davida. Nie patrzyłam na resztę wampirów. Brat nie spodziewał się , że zaatakuje go sama. Już po chwili jednak na jego twarzy zamiast zdumienia pojawiła się nienawiść. Zawarczałam. Zawyłam i rzuciłam się mu do szyi. Lekko nadszarpnęłam mu skórę.Poczułam za to jednak jak łamie mi tylną nogę. Otoczyły mnie wampiry. Nie zważałam na nie. Muszę zrobić tylko jedno. Potem mogę umrzeć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz