Witajcie. Wiem, że zaniedbuję bloga, ale teraz jest czas wystawiania ocen. U mnie nie za dobrze z nimi więc na razie będą rzadziej posty, ale się ich w ogóle spodziewajcie.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Siedziałam na polanie. Nagle jeden z wilków się na mnie rzucił. Nie wiedziałam co się stało. Złapałam go za kark i odrzuciłam w krzaki. Sama wstałam i otrzepałam spodnie. Praktycznie cała wataha się na mnie patrzyła. Jasny wilk wstał z krzaka i przemienił się w człowieka. Po prostu oniemiałam. Ten wilk który się na mnie przed sekundą rzucił, to mój najlepszy przyjaciel z podstawówki.
-Witaj piękna.-Rzucił. Miał blond włosy, zielone oczy i białe zęby jak świeże płatki śniegu. Był wysoki, szczupły i nieziemsko wysportowany. Zawsze byłam wpatrzona w niego jak obrazem. Teraz zresztą też.
-Artur! To naprawdę ty!
-No tak. Rzeczywiście.
Podbiegłam do niego i popchnęłam go (w dobrze wam znany) krzak. Zdziwiony odpowiedział:
-Ej! Co ty robisz?!
-Dlaczego nigdy nie mówiłeś mi, że jesteś wilkołakiem??-Odparłam i uśmiechnęłam się. On na to spojrzał mi prosto w oczy.
-Jesteś wampirem?
-Oboje mamy tajemnice.-Dodałam i pomogłam mu wstać. Przytulił mnie. W tym samym czasie nadbiegła Alex.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz