"Nienawidzę swojego życia"-Pomyślała Alice. "Wszyscy mają takie fajne życie". 13-latka o ładnej cerze, miłym charakterze i dość kiepskim życiu.
-Pobudka dziewczyny. Za godzine śniadanie.
Alice niechętnie wstała. Szybko ubrała się, umyła zęby i wyszła z pokoju. Miała dosyć. 13 lat życia w domu dziecka. Nikt jej nigdy nie chciał.Dla wszystkich odwiedzających to miejsce, była tylko wyrzutkiem. Wiedziała, że jej nikt nie będzie chciał. Dorośli wolą małe dzieci, myślą, że starsze są niewychowane.
-Cześć Alice-Powiedziała jej koleżanka Roxy.
-Cześć-Wymamrotała od niechcenia.
-Wiesz, że dzisiaj przyjeżdżają goście? Może będą chcieli kogoś z nas zaadoptować.
-I co z tego?-zapytała burzliwie Alice-Nas i tak nikt nie chce. Jesteśmy już duzi, a dzieci są lepsze. Tak mówi każdy. Nie zauważyłaś jeszcze?
-A może tym razem się uda?
-Wątpie.
Poszły na śniadanie. Żadnych nowości. Alice grała w karty w pokoju z Roxy.
-Dziewczynki, goście przyjechali. Zachowujcie się stosownie-Powiedziała Pani Moris.
Pani Moris to taka druga mama Alice. Problem w tym, że pierwszej mamy nie ma.
-Mam nadzieję, że szybko dadzą nam spokuj-Rzuciła od niechcenia Alice.
-O co ci teraz chodzi?
-Po prostu nie chcę wiedzieć, że nas i tak nikt nie weźmie.
-Chodź do Archa, może ci trochę ci ulży.
Arch, ulubiony piesek domu dziecka zawsze poprawiał jej humor. Poszły więc przed mały ogródek.
-Arch! Gdzie jesteś?
-O! Witaj Alice. Mam dla ciebie przykrą wiadomość. Arch został sprzedany. Potrzebowaliśmy pieniędzy, a kupcy oferowali dużą cenę.
-A więc wolicie sprzedać zwierzaka, którego kocha połowa dzieci z tego miejsca, zamiast wymyślić inne rozwiązanie? A wie pani co teraz poczują inni?
-Przykro mi kochana, ale tak musiało się stać. Arch będzie szczęśliwszy w nowym domu.
-Ja też będę szczęśliwsza w nowym domu-Wymamrotała gdy wracała do pokoju z Roxy.
Była przygnębiona. Ten pies był dla niej jak tęcze.
-Alice! Moja droga!-Powiedziała nagle pani Moris, wskakując do ich pokoju.-Mam dla ciebie niespodziankę!
-Jaką?
Chcecie się dowiedzieć jaka będzie nispodzianka dla Alice? Czytajcie Kolejny rozdział. Przepraszam, że jest taki krótki ale nie miałam więcej czasu :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz